sobota, 29 listopada 2014

Wieniec adwentowy & others



Radosny czas oczekiwania uważam za otwarty, pora więc, żeby zrobić wieniec adwentowy … albo kupić. Czasu pozostało bardzo mało, bo jutro zaczyna się adwent.
Ja preferuję zrobienie go samemu – radocha dużo większa. Polecam, nawet, jeżeli jesteś typem strasznie poważnego zgreda.
 A teraz uwaga! Proszę przygotować:
- wieniec z gałązek (można kupić w każdej kwiaciarni) lub gąbkę florystyczną w kształcie wieńca,
- pistolet na gorący klej (warto kupić – duża oszczędność czasu),
- nożyczki,
- gałązki świerku, jodły, sosny, czy jakiegokolwiek innego iglaka,
- 4 świeczki i podstawki pod nie,
- inne: wstążki, bombki, szyszki, suszone pomarańcze, goździki, brokat- po prostu wszelkie ozdoby świąteczne.

Najlepiej byłoby zrobić wieniec na gąbce florystycznej, żeby nam nie schnął tak szybko, ale jak nie mamy to też się nic nie stanie (można wieniec spryskać lakierem do włosów albo codziennie spryskiwać wodą).

Do dzieła! Sposób wykonania dowolny. Jak zobaczycie poniżej nie jestem typem bardzo dokładnym, więc gałązki wystają tu i ówdzie, a świeczki też nie są ułożone w idealnych odstępach. Po prostu. Lubię nieład kontrolowany. Powodzenia :-D








Wieniec gotowy, ale to nie koniec świątecznych inspiracji.Powoli można przygotowywać nasz dom do Świąt. Na pewno przydadzą nam się malutkie bombki, szyszki, goździki, gwiazdki anyżu, suszone owoce (zwłaszcza pomarańcze), wstążki...ogranicza nas tylko wyobraźnia. 




Ja w tym roku zaopatrzyłam się w nowy bieżnik na stół, papier do pakowania - szarego papieru mam pod dostatkiem, więc tym razem kupiłam zielony w groszki oraz pasującą do niego bordową wstążkę, również w groszki. 


 Jeżeli wybieracie się do kogoś w najbliższym czasie na urodziny, imieniny czy po prostu w odwiedziny, w ramach małego prezenciku polecam obklejenie świecy laskami cynamonu za pomocą gorącego kleju i zapakowanie w celofan. 





Udanego weekendu pełnego świątecznych inspiracji :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawienie każdego śladu w mojej przestrzeni:)